niedziela, 24 marca 2013

7 rozdział .

gdy się od siebie odsuneliśmy zauważyłam, że za nami stoji reszta , którzy najwidoczniej kupili już to co chcieli . odchrząknełam dając znać Harremu, że nie jesteśmy sami a ten dziwnie na mnie popatrzył i po chwili zrozumiał o co mi chodziło i z niechęcią spojrzał za siebie
 ~ o widze że już kupiliście słodycze to co gdzie teraz idziemy ? - zapytał zdezorientowany Harry .
~ Ann a mówiłaś że on jest głupi i że ci się nie podoba -powiedziała Rose i wszyscy spojrzeli na mnie a Alice skarciła Rose
 ~ że co  ? - spytał z niedowieżeniem Harry a ja nie wiedziałam co powiedzieć no może tak powiedziałam ale wcale tak nie pomyślałam
 ~ nie , to nie tak ... - zaczęłam się jąkąć ~ źle ją zrozumiałaś, ona mówiła że Ted jej sie nie podoba i że jest głupi -wybroniła mnie Alice puszczając oczko do Rose tak żeby nikt nie zauważył - a no faktycznie, pomyliło mi sie Sory -Rose próbowała jakoś przekonująco to powiedzieć a ja w duszy się modliłam , żeby on w to uwieżył bo szczerze mówiąc poczułam coś do tego dupka i jakimś cudem mi na nim zależy ehh kobieta zmienną jest , jeszcze jakieś 20 min temu miałam ochote być jak najdalej od niego a teraz ... Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Harrego
~nieważnie , to gdzie teraz idziemy? - zapytał a mi odrazu ulżyło hmm jaki on jest łatwo wierny kiedyś napewno wykorzystam to przeciwko niemu . Boże o czym ja wgl myśle - skarciłam się w myślach .
 No to może pochodzimy po sklepach bo chciałyśmy sobie kupić jakieś rzeczy - powiedziała Alice a ja nadal stałam tam jak ten słup rozmyślając nad tym że omało co przed chwilą nie zostałam wkopana przez Rose , oj ja już z nią sobie porozmawiam ! I znowu ktoś mnie wyrwał z rozmyśleń ale tym razem była to Alice która pociągnełam mnie za resztą grupy bo nawet nie zauważyłam jak sobie poszli . Wszyscy szli przodem a ja z Alice z tyłu oczywiście nie obyło się bez zbędnych pytań .
~to wy jesteście razem ? - spytała szeptem gdyby reszta miała ochote na podsłuchiwanie
~nie ! Poprostu dałam mu drugą szanse i tyle - powiedziałam beznamiętnie patrząc się przed siebie
~ ale on ci się podoba , co nie ? Bo jakby było inaczej to byś go pewnie nie pocałowała  - zapytała ze zdziwieniem .
~ ej to on mnie pocałował a nie ja jego ! - podniosłam troche głos ale tak żeby reszta nie słyszała i oburzona na nią spojrzałam a ta uśmiechneła się sama do siebie
- a ty z czego się tak cieszysz ? - zapytałam się zdziwiona .
~ bo nie mogę uwieżyć , że z chwili na chwile tak się zmieniasz , jeszcze niedawno miałaś ochote go zabić za to że się chociaż do ciebie uśmiechnął a teraz ... Nie to żebym miała coś przeciwko bo to w końcu zmiany na dobre - powiedziała uśmiechnięta na co ja też się uśmiechnełam i odparłam
~ życie zaskakuje - powiedziałam i szliśmy chwile w ciszy
~ ale podobało ci się co ? - zapytała unosząc śmiesznie brwi na co dałam jej kuksańca w bok chciałam już coś powiedzieć ale niespodziwanie dołączył do nas Harry .
~ ok , to później dokończymy rozmowe , musze jeszcze coś powiedzieć Rose - powiedziała zostawiając mnie z Harrym i podeszła do reszty z przodu .
~ o czym tak zawzięcie rozmawiałyście ? - zapytał niepewnie obejmując mnie ramieniem jakby bał się że go odrzuce albo na niego nawrzeszcze za to , hmm czy on sie mnie boi ? Dobra koniec tych dziwnych rozmyśleń.
~ nie bój się nie gryze - powiedziałam na co obydwoje wybuchneliśmy śmiechem.
~ no więc o czym rozmawiałyście? - nie dawał za wygraną i dalej dopytywał , zupełnie jak Ted wtedy kiedy mu nie chciała powiedzieć właśnie o Harrym
~ nie musisz wszystkiego wiedzieć - powiedziałam patrząc na niego z uniesioną jedną brwią
~ ok , ok - uniusł ręce w geście obronnym i schował je do kieszeni hmm zdecydowanie wolałam jak mnie nimi przytulał patrzyłam się jak chowa ręce do kieszeni i chyba to zauważył , że mu się przyglądam bo ponownie mnie objął ramieniem. Zdecydowanie lepiej , uśmiechnełam się sama do siebie i spojrzałam na Harrego który też się uśmiechał
~ widze , że ci to odpowiada - powiedziałam na co on jeszcze bardziej mnie do siebie przytulił
~ pamiętaj , że wtedy nie powiedziałaś "nie" a więc będe cię już jak obiecałem zawsze dręczył i nigdy cię nie zostawie - powiedział i pocałował mnie w czoło na co się uśmiechneła , dziwne że on tak na mnie działa a z resztą nie ważene , ważne jest to że mam go teraz przy sobie i czuje się przy nim bezpieczna i taka kochana jak nigdy, zazwyczaj chłopaki omijali mnie z daleka przez to jaki mam charakter wredny , ale jemu to nie przeszkadza i dobrze uśmiechnełam się na tą myśl gdy nagle wszyscy się zatrzymali przed sklepem więc my też , dość długo szliśmy tutaj bo Rose wymyśliła , że chce zacząć od ostatniego sklepu w tej galerii .
*
Chodziliśmy tak po wszystkich sklepach przynajmniej ze dwie godziny jak nie dłużej byliśmy wykończeni i głodni a Niall zjadł już wszystkie swoje słodycze i nawet innym podbierał więc znając życie on to dopiero był głodny . Weszliśmy do najbliższej restauracji i zajęliśmy największy stolik jaki był w tym lokalu bo było nas nie mało , mimo tego że największy to i tak musieliśmy dołożyć dwa krzesła bo brakło miejsca i tak jakoś wyszło , że siadłam sobie między Zaynem i Louisem gadaliśmy dużo o różnych głupotach i się wygłupialiśmy a Harry który siedział na przeciwko mnie rozmawiając o czymś z Liamem ale raczej go nie słuchał bo co chwile nam się przyglądał i wyglądał na złego nie wiem o co mu chodzi już się powygłupiać nie można ?!

 Po chwili kelnerka przyniosła nam jedzenie które wcześniej zamówiliśmy, ku mojemu zdziwieniu z Zaynem zamówiłam to samo czyli spaghetti , hmm zbieg okoliczności . jedliśmy a Louis cały czas bawił się jedzeniem i cały był ubrudzony więc wziełam serwetke
~ Louis ty świntuchu , cały się ubrudziłeś  weź się wytrzyj - powiedziałam podając mu serwetke
~ tak jest !- zasalutował przejmując chusteczke , czasami zachowywał się jak dziecko , zauważyłam że źle się wytarł
~ jeszcze tu ci zostało - powiedziałam wycierając mu ubrodzony policzek zaparzyłam się w jego oczy szczerze mówiąc to miał ładne te paczadła ale i tak Harry miał najładniejsze bez porównania uśmiechnełam się a on odwzajemnił uśmiech puszczając mi oczko
~ Louis! - zaśmiałam się i szturchnełam go w ramie
~ tak , tak też cię kocham - powiedział śmiejąc się
~ no tak , tak oczywiście ja ciebie też - naśladowałam jego wymowe gdy nagle usłyszałam huk aż podskoczyłam z przerażenia i spojrzałam w strone skąd dobiegł hałas i ujżałam przewrucone krzesło na miejscu gdzie siedział Harry zdziwiona popatrzyłam się na niego jak zdenerwowany wychodził z restauracji odrazu ruszyłam za nim aby dowiedzieć się co się stało biegłam za nim wołając go ale on mnie zignorował, kierując się w strone wyjścia z galerii ,dopiero na zewnątrz udało mi się go zatrzymać przy samochodzie bo i tak nie miał gdzie dalej iść
~ co ty do cholery za szopke odpierdalasz ?! - krzyknełam na niego zirytowana bo musiałam za nim tyle biec a ten nie raczył nawet mi nic odpowiedzieć .
~ No odpowiadaj jak do ciebie mówie! - traciłam już nerwy do niego .
~ co ja odpierdalam ?! Może mi kurwa powiesz co ty odpierdalasz ?! - wukrzyczał podchodząc do mnie aż się go wystraszyłam w jego oczach można było dostrzec sporą dawke złości
~ po pierwsze to nie klnij jak do mnie mówisz ! A po drugie to nie mam pojęcia o co ci chodzi ! To ty wyszłeś z restauracji nie wiadomo z jakiej przyczyn!- wygarnełam mu.
~ nie udawaj takiej głupiej , chociaż i tak nie musisz udawać ! Przynajmniej nie udawaj , że coś do mnie czujesz ok ?! Idź się pierdol z tym Louisem , widać że ci się spodobał ... Jak możesz z nim flirtować na moich oczach co ? Jesteś nic nie wartą dziwką ! - wykrzyczał popychając mnie w strone samochodu , a ja jęknełam z bólu bo udeżyłam plecami w klamke w moich oczach gromadziły się łzy po tym jak mnie nazwał.
~ przestań - powiedziałam ze łzami w oczach , nie mogłam uwieżyć w to co przed chwilą zrobił nie sądziłam że jest do tego zdolny
~ nie , nie przestane dopuki ty nie przestaniesz bawić się moimi uczuciami ! - powiedział coraz bardziej zdenerwowany podchodząc do mnie a ja zrobiłam krok do tyłu ale dalej już nie mogłam się ruszyć bo plecami opierałam się o samochód , który uniemożliwił mi dalsze oddalenie się , po chwili zbliżył się do mnie i był ze mną już twarz w twarz wystraszyłam się myśląc że zaraz mnie udeży i zasłoniłam się rękami w celu obrony na wszelki wypadek zasłoniłam oczy całe we łzach zapewne miałam już cały rozmazany makijaż ale nie to teraz mnie obochodziło lecz to co zrobi zaraz Harry czekałam na jego reakcje ale nic nie zrobił więc odsunełam dłonie spoglądając niepewnie na niego miał uniesioną ręke , byłam pewna że chciał mnie nią udeżyć ale dlaczego tego nie zrobił . Dzięki Bogu . W jego oczach zamiast gniewu można było dostrzec przerażenie czyżby dlatego co przedchwilą zrobił i co chciał zrobić ?!
~ przepraszam - powiedział jedno krótkie i ciche słowo a po jego twarzy spłyneła pojedyńcz łza , szybko odwrócił się ruszając w strone ulicy , po chwili zniknął już z mojego pola widzenia a ja nadal zszokowana nie mogłam uwieżyć w to co zrobił

 , rozpłakałam się jak małe dziecko i zsunełam się po samochodzie w dół po chwili usłyszałam wołanie mojego imienia .
~ Ann , Ann ... Boże Ann dlaczego płaczesz ?! Co on ci zrobił ?! - zapytałam Rose a po chwili przy samochodzie zebrała się reszta
~ Nie ... nic ... nic mi nie zrobił -jąkałam się próbując przetsać płakać
- co się stało ? Gdzie jest Harry ?! - zapytała a na moim ciele pojawiły się ciarki nie wiem czy wywołane przez usłyszenie jego imienia czy przez to że było cholernie zimni a ja wyszłam za nim bez płaszcza , Liam podał mi płaszcz a ja prędko go założyłam podnosząc się z ziemi udając że mnie noga boli i kuleje ...
~ Więc ? - zapytała ponownie
~no jak widzisz , potknełam się i chyba sobie kostke skręciłam i strasznie mnie bolała i nie mogła dalej pójść to tu zostałam - powiedziałam najbardziej wiarygodnie jak mogłam tylko żeby mu uwieżyli , nie mogę uwieżyć że po tym wszystkim co się stało jeszcze go bronie !!!! Czemu ?! Ja się pytam czemu ?! Powinnam im wszystko powiedzieć ! Ale nie mogę , nie chce żeby go znienawidzili a w najgorszym przypadku nie chce przyczynić się do rozpadu zespołu , po prostu nie moge ...
~ a co z Harrym ? - zapytał Louis a na moim ciele znowu pojawiły się dreszcze a jednak to nie z zimna tylko przez niego .
~ nie wiem jak tu przyszłam to już go nie było - ponownie skłamałam , ale tak było naprawde lepiej .
~ dobra wsiadajcie , jedziemy do domu - Powiedział Liam otwierając samochód i wsiadłyśmy razem z dziewczynami a reszta poszła do samochodu Louisa no właśnie to wszystko przez niego a może przezemnie ?! Co ja takiego zrobiłam nie tak ?! Przecież tylko z nim rozmawiałam i się wygłupiałam , ja go traktuje tylko jak dobrego kolege nic więcej ! On był po prostu zazdrosny i przez to , to wszystko się stało , to moja wina - skarciałam się w myślach jak moge jeszcze siebie o to obwiniać ! Nawet nie wiem kiedy zasąłam oparta głową o ramie Rose .




No może nie było5 komentarzy ale postanowiłam dodać , ponieważ mam już kolejny rozdział , miałam taką wene , że aż dwa napisałam noooo porawie trzy :) ! . Mam nadzieje , że tym razem postaracie się o komentarze bo jak nie będzie to nie dodaje nie będzie uproś :D . A PRZECHODZĄC DO ROZDZIAŁU TO CO NIE SPODZIWALIŚCIE SIĘ TAKIEGO PRZEBIEGU AKCJI ? xD a tak mnie jakoś natchneło na ich kłutnie i przepraszam za błędy ale nie miałam czasu poprawiać . Pewnie jesteście ciekawi co będzie w następnym rozdziale hmm ? :) W takim razie  :

5 KOMENTARZY = KOLEJNY ROZDZIAŁ  


Miłego dnia kochani !!! :)

5 komentarzy:

  1. Super.. Nie moge się doczekać następnego..

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNY!
    Ty masz talent do pisania! nigdy nie przestawaj,zazdroszczę *.*
    czekam na następny,pisz szybko.
    ZAPRASZAM DO MNIE NA NOWY BLOG: http://life-is-not-that-easy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Z góry przepraszam za spam ale nie wiedziałam gdzie zostawić tę wiadomość.

    Serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga. Bohaterowie mojego opowiadania nie są sławni. Mam nadzieję, że zaciekawi cię ten krótki opis i zostaniesz czytelnikiem mojego bloga. Jeśli blog Cię zaciekawi to proszę skomentuj ;)

    Historia rozgrywa się w Londynie. Niall Horan (19) mieszka z dziewczyną, ale jest nią już znudzony, łączą ich już bardziej rachunki za mieszkanie niż uczucie. W barze, Niall poznaje Summer Flores (18). Niall proponuje Summer randkę, jest nią wyraźnie zainteresowany. Dopiero podczas następnego spotkania Niall dowiaduje się, że Summer jest sparaliżowana i jeździ na wózku. Czy tych dwoje ma szansę na wspólną przyszłość? Czy dziewczyna ukrywa przed nim coś jeszcze?
    Zapraszam : see-me-in-the-rain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Zajebisty rozdział ! Co ten Harry odwala ?! Ale mam nadzieje, że Ann mu wybaczy. Kurde ten blog jest jednym z moich ulubionych naprawdę lepszego chyba nie widziałam i nie czytałam . Kurcze dodawaj szybko nowy nawet jak nie będzie tych 5 komentarzy bo się niecierpliwie xD !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. 'Jej zapach wprawiał go w stan euforii. Taka świeża, piękna i naturalna. Nie potrafił określić jak bardzo działała na Jego wyobraźnie. Potrafił myśleć o niej w każdej chwili, każdego dnia o każdej porze. Pragnął czuć smak jej ust na swoich przez cały czas, pragnął dotykać silnymi dłońmi jej ciała, jak i czuć na sobie jej dotyk. Dla niego była ideałem w każdym calu. Jak to możliwe skoro przecież ideały nie istnieją? A jednak, dla niego była nieskazitelna, zupełnie wyjątkowa. '
    Zapraszam na http://wishmeyourself.blogspot.com gdzie pojawił się
    Rozdział 9."I shot for the sky I'm stuck on the ground so why do I try I know I'm gonna fall down."
    Przepraszam za spam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń