czwartek, 13 czerwca 2013

KONIEC Z BLOGIEM

Z przykrością stwierdzam iż blog zostaje zakończony nie do odwołania , już na zawsze . Brak weny , brak czasu , po prostu nie dam rady go dalej prowadzić . Żegnam .

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

9 rozdział .

Obudziłam się odwracając na drugi bok i na widok śpiącego Harrego uśmiechnełam się sama do siebie , tak słodko wyglądał jak spał . Spojrzałam na zegarek i się zdziwiłam , była już 16 długo drzemaliśmy. Nie chciałam go budzi ale chcąc czy nie chcąc musiałam bo nie chciałam się spóźnić na impreze ,dałam mu buziaka w policzek budząc go a ten się uśmiechnął z zamkniętymi jeszcze oczami
~ czy ja jeszcze śnie , czy dostałem od ciebie buziaka ?- zapytał otwierając powoli oczy i spojrzał na mnie uśmiechnięty
~ hmm , chyba ci się przyśniło - powiedziałam puszczając do niego oczko
~ oj jaka szkoda - udawał smutnego po chwili obudwoje się zaśmialiśmy , wstałam z łóżka i weszłam do garderoby szukając jakiś na impreze
~ ja nawet nie mam w co się ubrać na tą impreze - powiedziałam to troche głośniej żeby mnie usłyszał z garderoby , nagle poczyłam czyjeś dłonie oplatające mnie wokół tali wystraszyłam się i szybko się obruciłam.
~ weź mnie nie strasz - powiedziałam oburzona a on nadal mnie obejmował
~ emm , możesz mnie już puśić - powiedziałam kładą swoje dłonie na jego żeby je ściągnąć
~ czemu jesteś taka niedostępna ? - westchnął zabierają swoje ręce .
~ Harry jakby nie patrzeć to nadal ci nie wybaczyłam - powiedziałam
~ ale powiedziałaś , że jak będzie impreza ... - przerwałam mu .
~ no właśnie jak będzie , ale jeszcze nie ma - powiedziałam na co on po raz kolejny westchnął .
~ a ja nadal nie wiem co ubrać - odparłam przeszukując ubrania
~ a może to - wyciągnął coś z szuflady
~ Harry - oburzyłam się - przecież to jest bielizna -wyrwałam mu to z ręki i wsadziła spowrotem do szuflady
 ~ no właśnie , mi by nie przeszkadzało jakbyś to założyła na impreze - uśmiechnął się i oblizał usta
~ no oczywiście że to ubiore - powiedziałam
~ tylko jeszcze na to trzeba ubrać coś- dodałam a ten się zaśmiał .
~ dla mnie we wszystkim będziesz wyglądać ślicznie - powiedział przybliżając się do mnie
~ skarbie - dodał uśmiechając się .
~ miałeś tak do mnie nie mówić - odepchnełam go od siebie .
~ Wiem , ale uwielbiam cię denerwować - odparł zadziornie się uśmiechjąc .
~ zdążyłam to już zauważyć - powiedziałam wyciągając czarne legginsy z ćwiekami po bokach i do tego moją ukochaną pudrową koszule
Zestaw z 2013-04-15, składający się m.in. z: Legginsy Romwe, Bluzka Vero Moda, Buty Oasap

 . Postanowiłam sie ubrać zwyczajnie , skoro uwielbia mnie denerwować to nie będe się dla niego specjalnie stroić.
~ serio ? tak długo się zastanawiałaś a i tak wybrałaś to - zdziwił się
~ taaa , a co nie podoba ci się coś ? - zapytałam unosząc jedną brew i opierając ręke o biodro
~ podoba - odpowiedział szybko
~ w takim razie ide się przebrać - powiedziałam wchodząc do łazienki . Wziełam dość długi prysznic po czym wytarłam się ręcznikiem i na suche już ciało chciałam założyć ubrania gdy przypomniałam sobie że ich nie wziełam z garderoby .ooo ja głupia ! Aż się walnełam ręką w czoło z głupoty . Nie wyjde przecież tam w samym ręczniku. Owinełam się w ręcznik uchylając lekko drzwi i wystawiłam tylko głowe
~ eee , Harry mógłbyś mi podać ubrania bo zapomniałam ich wziąść - powiedziałam wskazując jedną ręką na ubrania a drugą podtrzymując ręcznik żeby mi nie spadł.
~ a nie możesz sama po nie przyjść ?- zapytał udając że jest przejęty czytaniem jakiejś gazety , z kąd on ją wgl miał ? Przecież u mnie w pokoju nie ma gazet ... Nieważne .
~ niebęde paradować w samym ręczniku po pokoju - oburzyłam się
~ ale mi to nie przeszkadza - uśmiechnął się pod nosem nadal nie odwracając wzroku od gazety . Zrezygnowana westchnełam i poprawiając ręcznik wyszłam z łazienki kierując się w strone ubrań gdy je wziełam odwruciłam się i napotkałam wzrok Harrego
~ lepiej byś wyglądała bez tego ręcznika - uśmiechnął się i zlustrował mnie z góry na dół
~ jesteś okropny - prychnełam i weszłam spowrotem do łazienki . Ubrałam już ubrania i wziełam się za makijaż , oczywiście bez przesadnie gdy już skończyłam rozczesałam tylko ręką troche włosy i gotowe przeglądnełam się jeszcze w lustrze i wyszłam z łazienki .
~ no nareszcie , dłużej się nie dało ? - zapytał wstając z fotela
~ przyzwyczajaj się - powiedziałam puszczając mu oczko .
~ hmm , czy ty coś sugerujesz? - zapytał podchodząc do mnie i cwaniacko się uśmiechając .
~ może tak , może nie - odpowiedziałam biorąc torebke i zanim spakowałam do niej komórke sprawdziłam jeszcze która godzina była już 18:35
Włożyłam jeszcze inne potrzebne rzeczy .
~ no to możemy się już zbierać - powiedziałam
~ no to chodźmy , zadzwoniłem po Liama żeby po nas przyjechał , powinien już być - powiedział i zeszliśmy na dół a Liam już czekał na podjeździe samochodem ubraliśmy buty , kurtki i wyszliśmy .
*
Dojechaliśmy dość szybko gdy wyszliśmy , udaliśmy się do środka gdzie czekała już na nas reszta , przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam obok Alice i Rose na kanapie wszyscy mieli drinki a ja nie .
~ Zayn macie coś do picia ? - zapytałam chłopaka który siedział obok Rose .
~ tak w kuchni , przynieść ci ? - zapytał z grzeczności ale widziałam że zawzięcie o czymś rozmawia z Liamem więc nie chciałam im przeszkadzać .
~ nie trzeba , sama pójde - uśmiechnełam się do niego co odwzajemnił , wstałam i ruszyłam w strone kuchni która była naprzeciwko salonu więc nie trudno było do niej trafić , przeszłam przez drzwi i nikogo tam nie było a na stole leżały przeróżne napoje , oczywiście wysoko % . Podeszłam i wziełam sobie szklanke nalewając do niej wódke i troche soku , odwróciłam się i omało co nie dostałam zawału
~ znów mnie wystraszyłeś- warknełam do Harrego który stał zaledwie kilka centymetrów odemnie .
~ jest impreza ... - powiedział uśmiechając się
~ no przecież widze . i co w związku z tym ? - zapytałam unosząc jedną brew
~ no i wynagrodziłem ci coś , więc mi wybaczasz?-zapytał łapiąc mnie w tali a ja poczułam dziwne ukłucie w brzuchu
~ no niech ci będzie- powiedziałam upijając łyka drinka .
~ nie brzmi to przekonywująco - powiedział
~ a co mam ci się rzucić może jeszcze w ramiona i powiedzieć że ci wybaczam ? - powiedziałam z ironią w głosie .
~ no na przykład - odparł uśmiechnięty a ja upiłam kolejnego łyka po czym przybliżyłam się do niego wpijając się w jego usta dając jeden krótki pocałunek .
~ zadowolony ? Tyle ci musi wystarczyć - powiedziałam a na jego twarzy widniał szeroki uśmiech ukazując jego słodkie dołeczki . Odsunełam się od niego kierując się w strone salonu usiadłam na kanpie a zaraz obok mnie dosiadł się Harry , któremu uśmiech nie schodził z twarzy . Naprawdę ? Aż tak go to cieszy ? .
~ uwielbiam cię , wiesz ? - szepnął mi do ucha obejmując mnie ramieniem a ja mimowolnie poraz kolejny poczułam to dziwne uczucie w brzuchu jakby przeleciało przez niego stado motyli .
~ tak , tak ja ciebie też - spojrzałam na niego i przygryzłam dolną wargę wpatrując się w jego hipnotyzujące oczy które już od samego początku mnie uwiodły upiłam kolejny łyk drinka uśmiechając się sama do siebie , zauważyłam że skończył mi się już napój więc poprosiłam Harrego aby poszedł mi zrobić kolejnego gdy poszedł odrazu do mnie dosiadła się Alice .
~ pogodziliście się już ? - zapytała uradowana.
~ a my się wgl pokłuciliśmy ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie unosząc jedną brew .
~ no a wtedg w restauracji co tak nagle wyszedł bez słowa - zapytała ponownie
~ aaa to, to zwykłe nieporozumienie było - odpowiedziałam szybko żeby przypadkiem się nie wygadać co tam się wtedy wydarzyło .
~ czyli wszystko w porządku ?- spytała ruszając śmiesznie brwiami
~ jak najbardziej - odparłam naśladując jej ruchy brwi po chwili obydwie wybuchnełyśmy śmiechem
~ a wy z czego się tak śmiejecie - zapytał Harry który usiadł obok i wręczył mi drinka upiłam łyka i się zaksztusiłam słysząc co powiedziała Rose .
~ bo Ann opowiadała jak kiepsko całujesz - powiedziała a ja nie wiedziała czy się śmiać czy ją skarcić ale obydwie wybuchnełyśmy niekontrolowanym śmiechem a Harry patrzył na nas jak na idiotki
~ dobra to ja was zostawiam - powiedziała gdy już się uspokoiłyśmy i poszła w strone kuchni , wiadomo po co .
 ~ serio ? - nagle zapytał Harry ze zdziwioną miną .
~ żartowała głupku - powiedziałam i pstryknełam go w nos i odrazu się rozweselił .
~ Hmm to jednak dobrze całuje ? - zapytał zadziornie się uśmiechając
~ no nie wiem , przekonaj mnie - powiedziałam cwaniacko się uśmiechając by po chwili poczuć jego wspaniały smak ust , który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie
~ i co sądzisz ? - zapytał oblizując usta z uśmiechem na twarzy .
~ może być - powiedziałam  uśmiechając się zadziornie a ten westchnął zrezygnowany upijając swojego drinka . Nagle dosiadła się do nas reszta .
~ Gramy w butelke ! - wykrzyczał Niall który nosił ze sobą całą miske chipsów i nawet nie chciał się z nikim podzielić , gdzie on to wszystko mieści ?!
~ ooo tak ! - wszyscy wykrzyczeli zgodnym churem a ja jakoś nie miałam ochoty w to grać
 ~ ja nie gram - powiedziałam popijając drinka
~ wszyscy grają , bez wymówek - powiedział Harry ciągnąc mnie za sobą na dywan gdzie już siedzieli inni
~ Dobra ale ja w takim razie kręce butelką - powiedziałam biorąc butelke i nią zakręcając i wypadło na Zayna a to że nie miałam żadnych pomysłów a obok niego siedziała Rose no to jak zwykle w tej grze ktoś musi się pocałować no nie ? Było wiele sprzeciwów ale po chwili wkońcu się pocałowali buziak bo buziak ale jednak to zrobili .
~ Dobra ! To nie ma wgl sprzeciwów ! Każdy musi wykonać zadanie jakie ktoś mu da ! - powiedział zdenerwowany Zayn butelka już kilka razy się kręciła raz Louis miał polizać swoją stope potem Liam miał wypić szklanke czystej na raz i takie tam zadania , nagle butelka trafiła w ręce Zayna i idrazu na mnie spojrzał a ja modliłam się w duszy żeby nie wypadło na mnie i moje błagania zostały wysłuchane bo butelka zatrzymała się na Harrym , Zayn chwilę myślał nad zadaniem aż wkońcu spojrzał na mnie podstępnym wzrokiem a ja zastanawiałam się co wymyślił , ale jak po chwili usłyszałam co powiedział to poczyłam dziwne ukucie w brzuchu
~ No więc Harry masz pocałować NAMIĘTNIE Rose - powiedział szyderczo się śmiejąc
~ Zayn lepiej nie - powiedziała Rose patrząc na mnie .
~ zadanie to zadanie ! No już szybko bo inni chcą już grać - powiedział klaskając w ręce .
~ Nie , ja nie moge tego zrobić - powiedział nie wiedząc co zrobić .
~ szybko lepiej mieć to już z głowy - popędzał ich Niall a Harry spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem i podszedł niepewnie do Rose
~ tylko pamiętaj namiętnie ! - dodał Zayn a Harry po chwili oddawał już namiętny pocałunek Rose nie no wszystko byłoby ok gdyby nie to że jednak za bardzo się wczuł !
~ Dobra starczy już - powiedziała Alice do tej dwójki widząc moją mine a oni odsuneli się od siebie patrząc sobie w oczy zauważyłam na twarzy Harrego lekki uśmiech jak się odwrócił i spojrzał na mnie to odrazu spoważniał . I co podobało mu się to ?! Tego było już za dość miałam ochote go zabić . Harry wziął butelke i nią pokręcił wypadło na Alice żadno specjalne zadanie bo kazał jej zrobić drinki bo się skończyły gdy poszła po nie wszyscy zaczeli rozmawiać a ja patrzyłam na Harrego , który co chwile spoglądał na Rose kompletnie mnie olewając ! Tego było za wiele ! wpadł mi do głowy pewnien pomysł nagle Alice przyniosła wszystkim drinki i usiadła spowrotem na dywanie chwytając butelke a ja tym razem modliłam się żeby wypadło na mnie i udało się , znowu zostałam wysłuchana Alice na mnie spojrzała a ja podałam jej jednoznaczne spojrzenie pokazując na siedzącego obok Louisa , widać było że nie była do tego przekonana dopóki nie spojrzałam na nią błagalnie i się udało
~ eee Ann , masz ... E pocałować Louisa - powiedziała i spuściła głowe w dół a spojrzenie Harrego jakby mogło to by ją zabiło.
 Uśmiechnełam się sama do siebie
~ ee niewiem czy to dobry pomysł - powiedział Louis spoglądając na raz to na mnie to na Harrego
~ Zadanie to zadanie - wtrącił się Zayn
~ ok - uśmiechnął się Louis .
Również się uśmiechnełam siadając na nim okrakiem zażucając mu ręce na szyje i wpiłam się w jego usta całując go z taką czułością jak nigdy do tąd
~Dość ! - warknął Harry , a ja nie zwracając na niego uwagi dopiero po chwili oderwałam się od niego dając mu jeszcze krótkiego buziaka na koniec i z niego zeszłam a on zdołał wydusić z siebie tylko krótkie " łałł " Po Harrym widać było że jest nieźle wkurzony , no to teraz wie co ja czułam jak on zrobił to samo ! . Dalej już nie graliśmy bo stwierdzili że to jest już nudne , usiadłam na kanapie po czy chwile później poszłam zrobić sobie kolejnego drinka weszłam do kuchni i zobaczyłam go tam robiącego drinka podeszłam totalnie go olewając i robiąc sobie mieszanke wszystkiego co tam było , co chwile czułam na sobie wzrok Harrego ignorowałam go ale po chwili mnie to już wkurzyło i na niego spojrzałam stał oparty o blat i przyglądał mi się
 
~ co sie tak patrzysz ? - zapytałam nalewając kolejny rodzaj wódki
~ będziesz mieć niezłego kaca jak to wszystko wypijesz - powiedział dalej bez wyrazu na mnie spoglądając jakby patrzył w ściane
~ nie powinno cię to interesować - prychnełam upijając łyka mieszanki żeby zrobić miejsce na kolejne rodzaje
~ i co podobało ci się jak całowałaś się z Louisem ? Bo widziałem że nieźle się wczułaś - powiedział mocząc usta w swoim drinku
~ ja się wczułam ?! A ty to kurwa niby co ?! - wkurzył mnie już.
~ hmm a co zazdrosna ? - zapytał unosząc jedną brew
~ skoro ty zacząłeś pytać "skarbie" -podeszłam do niego - to raczej ty jestś zazdrosny- wskazałam na niego palcem .
~nie ,ja sie tym nawet nie przejołem - powiedział bezuczuciowo ,że co ?! Nawet sie tym nie przejął?! Praktycznie zrobiłam z siebie dziwke przed wszystkimi żeby go coś ruszyło a on to zlewa ?! Czy on naprawde nie ma uczuć
~ aha - powiedziałam ~  ja też nie-posmutniałam ~ twoje życie rób z nim co chcesz - dodałam i staliśmy tak w ciszy nie wiedziałam co jeszcze powiedzieć i nawet niewiem dlaczego z tamtąd nie ide , spojrzałam na niego i akurat pech chciał żeby on też się popatrzył na mnie , nie mogłam przestać na niego patrzeć tak jak i on na mnie , nagle odwróciłam wzrok czując że niekontrolowanie łzy napływają mi do oczy
 , nie miałam zamiaru pokazywać mu że mi na nim zależy i to tak cholernie , niespodziewanie poczułam jak ktoś mnie mocno przytula
~ przepraszam cie , tylko proszę nie płacz znowu przeze mnie bo też się rozpłacze- wyszeptał mi do ucha całując mnie w policzek
~ jesteś dupkiem - powiedziałam również się do niego przytulając .
~ wiem , przepraszam już nigdy nie zagramy w tą durną grę - powiedział kołysząc mnie na boki
~ ja też przepraszam , to z Louisem to było tylko z czystej zazdrości - powiedziałam wtulona w niego
~ czyli jednak byłaś zazdrosna ? - zapytał uśmiechaąc się
~ i to cholernie - powiedziałam patrząc mu w oczu
~ czyli ci zależy - bardziej stwierdził niż zapytał .
~ tego to nie powiedziałam - odparłam śmiejąc się .
~ oj , ja tam już wiem swoje - powiedział przytulając się mocniej o ile to już było możliwe
~ kocham cię - wyszeptał po czym pocałował mnie w czoło a mnie zatkało , że co ?! On mnie kocha ?!
~ przepraszam nie powinienem tego mówić - speszył się widząc moją zdziwioną minę .
~ nie , nie , nic nie szkodzi - odparłam a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce , trwaliśmy tak w ciszy obydwoje wpatrując się w podłogę , zachowywaliśmy się jak małe dzieci , hmm naprawdę zdziwiłam się na te słowa a moje serce zaczęło wtedy szybciej bić .
~ Ej Ann chodź zatańczy...- wbiegła do kuchni Alice ale jak zobaczyła Harrego który stał na przeciwko mnie to od razu powiedziała
~ aaa sorki nie będę przeszkadzać - powiedziała odwracając się , gdy już miała wychodzić złapała za frmugę drzwi i na nas spojrzała
~ a wy się już pogodziliście ? Bo jak nie to ja wam pomogę - powiedziała zataczając się do nas ~ Musicie się pogodzić , jesteście sobie przeznaczeni - oparła się o moje ramie
~ Alice jesteś pijana , weź może usiądź - powiedziałam kierując ją w stronę krzesła barowego i na nim usiadła
~ oturz to ! - powiedziała podnosząc palec wskazujący do góry ~ Zapamiętajcie sobie raz na zawsze! - próbowała przybrać poważna postawę i minę ale jej to jakoś nie wychodziło ~ Człowiek pijany zawsze ma racje i zawsze mówi prawdę ! - dodała a ja już nie mogłam wytrzymać i wybuchnęłam śmiechem
~ Dobrze wiedzieć - powiedział Harry również się śmiejąc a ona wstała poklepała nas po ramieniu i wyszła chwiejnym krokiem z kuchni za pewna tańczyć ze wszystkimi
~ To może my też pójdziemy potańczyć ? - zapytałam gdy już opanowałam śmiech
~ kusząca propozycja - powiedział i chwycił mnie za nadgarstek prowadząc na parkiet gdzie wszyscy tańczyli a raczej odpierdalali jakieś dzikie tańce w sumie ja z Harrym nie lepiej tańczyłam bo już trochę wypiliśmy . Przetańczyliśmy chyba z 8 piosenek a ja ze zmęczenia opadłam na kanapę a zaraz za mną Harry tak , że leżał na mnie
~ ej , nie jesteś leciutki jak piórko - powiedziałam próbując go zepchać na bok ale bez skutecznie
~ no wiesz co , sugerujesz , że jestem gruby ?- zapytał oburzony
~ nie no ależ skąd . jesteś idealny - powiedziałam i momentalnie ugryzłam się w język ehh pod wpływem alkoholu nie panuje nad tym co mówię
~ ty też - odparł przybliżając swoją twarz do mojej by po chwili złączyć nasze usta w pocałunek , wplotłam swoje ręce w jego włosy a on jeszcze bardziej na mnie naparł pogłębiając nasz pocałunek jęknełam cicho słysząc , że ktoś nam przerywa obróciliśmy tylko głowy patrząc na osobę która raczyła nam przerwać
~ Ej gołąbeczki idźcie lepiej do pokoju zanim tutaj do czegoś dojdzie - powiedział śmiejąc się z nas Louis
~ o to się nie martw - powiedziałam wstając
~ gdzie idziesz ? - zapytał mnie Harry który nadal leżał na kanapie opierając się rękami żeby móc na mnie spojrzeć .
~ na balkon przewietrzyć się - ruszyłam w stronę balkonu a on westchnął i opadł na kanapę .
Otworzyłam drzwi by potem je za sobą zamknąć , od razu przywitało mnie miłe zimne powietrze , tak byłam pijana więc nie czułam aż tak tego mrozu .
Usiadłam na ławce a raczej huśtawce spoglądając przed siebie i zastanawiając się nad swoim życiem . Nie wiem co czuje do Harrego , znam go tak krótko , że nie mogę darować go przecież jakimiś uczuciami to by było dziwne ...







Nooo i jest długo oczekiwany rozdział ! :D   Jak wam się podoba ? i od razu przepraszam za jakieś błędy , które mogą się pojawić ale nie miałam za bardzo czasu aby sprawdzać . Mam nadzieję , że wam się naprawdę spodoba !!! xD 
Do następnego ; ****  Licz na szczere komentarze ; ) 



niedziela, 31 marca 2013

8 rozdział .

Obudziła mnie Rose która lekko szturchała mnie w ramie
~ Ann . Nadal boli cię ta noga , możemy pojechać do lekarza jak chcesz - powiedziała a ja otworzyłam oczy
~ nie , nie , już jest lepiej - zaprotestowałam szybko
~ jesteśmy już w domu ? - zapytałam ocierając zaspane oczy i zauważyłam , że budynek przed który się znajdujemu , nie jest w żadnym przypadku moim domem .
~ nie , chłopcy postanowili żebyśmy przyjechali tutaj bo.. - przerwałam jej
~ nie , ja musze jechać do domu - odparłam szybko , skoro to dom chłopaków to ON też tu pewnie jest . Nie ,nie, nie! Nie moge sie z nim spotkać po tym wszystkim co mi zrobił ! nie ma mowy ! musiałam się jakoś wybronić żeby tam nie iść .
~ ale daj mi dokończyć - oburzyła się Rose .
~ Derek dzwonił , że jest u niego Alex i chcieliby troche pobyć sami - powiedziała a ja odrazu miałam tysiąc myśli co zrobić żeby jednak tam nie iść .
~ ale ja musze iść się uczyć jutro mamy ważny sprawdzian i to bardzo ważny , on będzie decydował jakie oceny będą na półrocze , a jest już późna godzina i mam mało czasu , prosze ja musze się uczyć - powiedziałam z litością Rose westchneła
~ To co Liam odwieziesz mnie? prosze - poprosiłam go a on się zgodził. Alice i Rose zostały u chłopaków stwierdziły że nie będą marnować wieczoru na nauke . No tak żeby jeszcze było się czego uczuć ... I znowu je okłamałam , co się ze mną dzieje ?! Nagle samochód się zatrzymał u mnie pod domem chciałam już wysiąść ale Liam mnie jeszcze zatrzymał
~ Ann , wszystko w porządku ? - zapytał z troską przyglądając się mi .
~ tak , a czemu miało by być nie w porządku?- uśmiechnełam się nerwowo przygryzając dolną wargę żeby przypadkiem się nie wygadać .
~ bo jesteś jakaś roztrzęsiona i nie swoja - odparł
~ a no wiesz bo to chyba jakieś chorubsko mnie wchwyta , może to grypa bo się źle czuje - powiedziałam wymuszając uśmiech
~ no dobra niech ci będzie - westchnął zrezygnowany
~ dziękuje za podwiezienie , paa - pomachałam mu wychodząc .
*
Rzuciłam się na łóżko i zacząłam płakać przypominając sobie jego słowa " zawsze będe przy tobie " a jakoś go nie ma i to jeszcze wtedy kidy cierpie właśnie przez niego . Zapłakana poszłam się przebrać z tych ubrań na jakieś luźniejsze . Wziełam szybki prysznic i na suche już ciało nałożyłam luźne spodnie i zwykłą czarną bokserke a włosy rozpóściłam przeczesując szczotką .
Po wyjściu z łazienki odrazu skierowałam się w strone łóżka popatrzyłam jeszcze na zegarek była 15 a ja miałam wymówke że jest późno oj ja głupia. Dłużej nie rozmyślając położyłam się na łóżku i mimo tak wczesnej pory położyłam się spać .
*
~Ann wstawaj spóźnisz się do szkoły - usłyszałam nad sobą dobrze mi znany męskin głos
~jeszcze chwilkę Derek - odparłam zaspana zakrywając głowe poduszką
~ Ann ... - przeciągnął prubując zdjąć koudre ale na marne bo ją za mocno trzymałam
~ Nie ide dziś do szkoły źle się czuje - podniosłam głowe aby zobaczyć jego reakcje mine miał jakby ducha zobaczył
~ co się tak patrzysz ? - zapytałam ospale
~ wyglądasz jakbyś płakała całą noc , jesteś strasznie blada!- powiedział a raczej wykrzyczał jakby z przerażenia

~ no przecież ci mówie , że się źle czuje - powiedziałam wbijają głowe w poduszke
~ ok , niech ci będzie , ale jak do popołudnia nie będziesz wyglądać lepiej to jedziemy do lekarza - powiedział wychodząc z pokoju a ja westchnełam spowrotem opadając na łóżko , nadal nie mogłam zapomnieć o tym co się wczoraj działo ... A co ja powiem teraz dziewczynom , że niby dlaczego nie chce do nich iść bo znając życia dzisiaj zrobią jakąś impreze aaa no tak Derek mnie i tak nie póści bo jestem "chora" no więc mi się dzisiaj udało , ale przecież nie moge tak cały czas kłamać . Nie lubie siedzieć sama w domu ... Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefony , szybko zeszłam z łóżka szukając go pod stertą ubrań , aż wkońcu go znalazłam i bardzo się zdziwiłam widząc kto do mnie dzwoni .
~ Hej - powiedziałam z uśmiechem na twarzy .
~ hej , kochana jak się czujesz ? - zapytał z troską w głosie.
~ Ted , Derek już do ciebie dzwonił - powiedziałam zirytowana , on wszystko musi każdemu powiedzieć
~Nie, ale dziewczyną a one mi powiedziały - odparł
~ No niezbyt dobrze się czuje , i jeszcze sama w domu będe - westchnełam cicho , on wiedział że zawsze bałam się sama zostawać .
~ Mam pomysł , zrobie sobie wolne i do ciebie przyjade , przecież nie będziesz się nudzić - powiedział zadowolony
~ Ale Ted musisz iść do szkoł... - nie było mi dane dokończyć
~ cicho , bez żadnych sprzeciwów , jeden dzień mnie nie zbawi , no chyba że niechcesz żebym przyjechał - ostatnie słowo powiedział z udawanym smutkiem
~ chce , ale..- znowu mi przerwał no co za .
~ ok , to będe o 8:30 Pa - powiedział i zanim zdążyłam coś powiedzieć on się rozłączył . Poszłam się przebrać bo nie będe przecież paradować w piżamie jak on przyjdzie . Postanowiłam jeszcze się odświeżyć i wykąpać , poczym na suche już ciało nałożyłam wcześniej przygotowane ubrania , przeczesałam jeszcze ręką włosy i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie , Dereka już nie było ale zostawił mi na stoliku w kuchni czekoladowe naleśniki co jak co ale on to wie co ja lubie , wziełam talerz siadając na kanapie w salonie i włączyłam tv przeżucałam kanały ale nic ciekawego nie było wstałam odkładając talerz i chciałam już iść na góre gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi , otworzyłam je i ujżałam uśmiechniętego Teda który odrazu się ze mnà przywitał i wpóściłam go do środka .
~ Ehh , mówiłam żebyś nie przychodził , będziesz miał zaległości później - skarciłam go
~ dla ciebie wszystko - odparł i póścił mi oczko głupkowato się uśmiechając a ja go szturchnełam łokciem po czym ruszyliśmy w strone kanapy żeby usiąść .
~ a jak się czujesz ? Nie wyglądzasz aż tak źle jak to opisywał Derek - zaśmialiśmy się obudwoje
~ no widzisz to ty tak na mnie działasz , przyszłeś i wyzdrowiałam - ponownie wubuchneliśmy śmiechem
~ ale tak na poważnie to o co chodzi , mnie nie oszukasz przecież widze , że wcale nie jesteś chora . Hmm ? - zapytał przyglądając mi się
~ nie ważne - powiedziałam odwracając wzrok , nie mam zamiaru mu mówić co zrobił Harry bo by go przecież jeszcze zabił za to .
~ Ann , nie rób ze mnie idioty , za dobrze cię znam - powiedział uśmiechając się , znać mnie może ale prawdy i tak się nie dowie .
~ No bo Leoś się chyba zgubił - lepszej wymówki to już nie miałam , ale ja jestem durna - skarciłam się w myślach . Ale przypomniałam sobie że faktycznie go już od jakiegoś czasu nie widziałam .
~ i dlatego nie poszłaś do szkoły? - zapytał zdziwiony
~ no tak , bo wczoraj do późna go szukałam i dzisiaj byłam tak zmęczona , że nie miałam siły iść do szkoły - starałam się mówić najbardziej przekonywująco i znowu nie moge uwieżyć w to , że okłamuje bliską mi osobe
~ To może go poszukamy ? - zapytał a po jego głosie można było wywnioskować że tak na prawde mu się nie chce tylko z grzeczności pyta
~ Nie , pewnie sam przyjdzie - odparłam uśmiechając się lekko .
~ To co może oglądniemy jakiś film - zaproponował wstając i przeglądając płytki
~ ooo może "Last Song"- odwrócił się pokazując mi płyte .
~ no może być - uśmiechnełam się wstając i włączając dvd , schyliłam się wściskając guzik gdy nagle poczyłam jak ktoś kładzie ręke na moim tyle
~ hmm , niezły zad - zażartował
~ Ted - oburzyłam się siadając na kanapie
~ no co tylko żartowałem - podniósł ręce w geście obronnym
~ ahaa , czyli nie mam fajnego tyłka ?! No dzięki wiesz - udawałam obrażoną
~ nie no co ty , twój tyłek jest "boski" - zaśmiał się siadając obok na kanapie
~ a teraz daj pilot bo chce włączyć film - wystawił ręke czekając aż mu go dam
~ pff , nie będziemy oglądać żadnego filmu - nadal udawałam obrażoną zakładając ręke na ręke chowając w nie pilot
~ no nie bądź taka , o bylo co się będziesz obrażać - powiedział prubując wyciągnąć odemnie pilot ale na marne bo nie dawałam za wygraną więc zaczął mnie gilgotać a ja prubowałam wstać żeby nie wyrwał mi tego pilota nagle mnie pociągnął tak że spadłam na kanape prosto na niego i leżałam centralnie na nim , ma zabójczo piękne niebieskie oczy , dopiero teraz zauważyłam , że nasze twarze dzielą dosłownie milimetry wpatrywaliśmy się chwila w siebie po czym Ted złączył nasze usta w pocałunek wiem że nie powinnam bo to tylko przyjaciel ale coś w nim było takiego ... Pocałunek z każdą chwilą stawał się coraz bardziej zachłanny gdy nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi i jak oparzeni od siebie odskoczyliśmy . Stałam jeszcze chwile analizując co się przed chwilą stało, kiedy znowu zadzwonił zdzwonek więc poszłam otworzyć drzwi osoba którą zobaczyłam była najmniej spodziewaną osobą w tej chwili
~ czego chcesz ? - spytałam zbulwersowana
~ Chce porozmawiać - powiedział wpatrując się w ziemie .
~ nie mamy o czym rozmawiać ! - wkurzona zamykałam drzwi lecz on mi to uniemożliwił zatrzymując je ręką perfidnie wchodząc do środka
~ prosze cię , daj mi wszystko wytłumaczyć - powiedział tym razem patrząc mi prosto w oczy .
~ a jak się z tego chcesz niby wytłumaczyć co ?! - podniosłam głos a zaraz obok mnie
Pojawił się Ted
~ kto to jest ? - zapytał lustrując go z góry na dół
~ tylko nie mów mi , że to ten ... - zakpił
~ tak to jest Harry - powiedziałam wbijając wzrok w podłoge .
~ a ty to niby kto ? - zapytał z kpiną w głosie
~ Ted , jej chłopak , jeszcze coś ? Czy może łaskawie zechcesz już wyjść - zapytał wrogo a ja zdrętwiałam , co on mu do cholery powiedział ?! Spojrzałam na niego a ten mi póścił oczko .
~ no widze że działasz na kilka frontów njapierw ja potem Louis a teraz on - wskazał na niego ręką
~ jak wtedy nazwałem cię dziwką to żałowałem potem a teraz wiem , że mówiłem jednak prawde  - powiedział z obrzydzeniem na mnie patrząc
~ Harry ... - chciałam mu coś powiedzieć ale ten wyszedł czaskając drzwiami . Odwróciłam się w strone Teda
~ co ty sobie kurwa wyobrażasz ?! Że niby jesteś moim chłopakiem ?! Dlaczego mu to powiedziałeś ?!- wykrzyczałam najgłośniej jak tylko się dało , miałam ochote go zabić .
~ bo widziałem , że nie chcesz żeby tu był to , to mu to powiedziałem żeby sobie poszedł , nie musisz odrazu na mnie wrzeszczeć ! - powiedział to tak jaby to było oczywiste , pchnełam go na bok kierując się po buty które już po chwili miałam na sobie , nie zdążyłam nawet założyć kurtki i wybiegłam z domu , niemiałam ochoty z nim rozmawiać jeszcze chwila a bym mu pewnie dała w morde . Szłam uliczkami parku i usiadłam na pobliskiej ławce chowając twarz w ręce oparłam je na kolanach i niewiadomej przyczyny rozpłakałam się , cholernie mi na nim zależy nawet po tym co mi zrobił ... To naprawde wszystko moja wina , najpierw z Louisem chciaż ja się z nim tylko wygłupiałam , to tylko kolega ale Harry mógł to źle odebrać a potem to co Ted mu powiedział jestem strasznie na niego wkurzona , i jeszcze ten pocałunek on dla mnie nic nie znaczył to stało się tak nagle , mam nadzieje że to nie popsuje naszej przyjaźni. Zaczełam jeszcze bardziej płakać i zrobiło mi się cholernie zimno, czemu nie wziełam kurtki ?! Ostatnio za często płacze.
Nagle poczułam jak ławka się ugina, spojrzałam w bok kuląc nogi , siedział tam ON patrząc przed siebie i nie zwracając na mnie uwagi patrzyłam się na jego twarz która nie wyrażała żadnych emocji ale za to w jego oczach można było dostrzec smutek ? Żal ? Niewiem ale w pewnym razie taki widok Harrgo nie należał do najlepszych w sumie ja też pewnie nie wyglądam teraz lepiej rozmazany tusz , cała czerwona . Nagle na mnie spojrzał i bez jakiego kolwiek słowa mnie przytulił byłam zszokowana ale po chwili odwzajemniłam uścisk i płakałam w jego ramie
~ przepraszam - wykrztusiłam cicho przez łzy .
~ nie , to ja przepraszam - odparł łamiącym się głosem , spojrzałam na niego i zobaczyłam , że również uronił  łze .
~ ja z nim wcale nie jestem to tylko mój przyjaciel  - powiedziałam znowu się w niego wtulając .
~ czemu to zrobiłaś ? - zapytał a ja nie wiedziałam o co mu chodzi
~ ale co ? - zapytałam niepewnie
~ czemu nie powiedziałaś im prawdy tylko skłamałaś , że się przewróciłaś , czemu mnie jeszcze bronisz po tym wszystkim co ci zrobiłem ? - spytał cicho i otarł pojedyńczą łze . A myślałam , że chłopaki nie płaczą .Nie ważne .
~ bo nie chciałam żebyście się przezemnie pokłócili a w zespołach to zazwyczaj kończy się rozpadem , nie chciałam żeby oni przezemnie cierpiali - powiedziałam odwracając wzrok .
~ Dziękuje - wydukał z siebie .
~ nie masz za co - powiedziałam przygryzając dolną wargę .
~ a właśnie że mam , nie powinnaś mi tak łatwo wybaczać za to jak się zachowałem , jestem zwykłym dupkiem - powiedział wzdychając .
~ a kto powiedział , że ci wybaczyłam - powiedziałam podnosząc jedną brew do góry i patrząc na niego .
~ a no tak , przepraszam - speszył się odwracając wzrok
~ musisz mi to jakoś wynagrodzić a może ci wybacze - powiedziałam patrząc przed siebie i lekko się uśmiechnełam .
~ hmm , co masz na myśli ? - spojrzał na mnie chytrze się uśmiechając i przygryzając dolną warge .
~ Ej ! Napewno nie to o czym myślisz - szturchnełam go łokciem
~ hmm , skoro wiesz o czym pomyślałem to też musiałaś o tym myśleć - powiedział a ja się oburzyłam
~ czy każdy facet musi myśleć tylko o jednym ? - zapytałam z niedowierzeniem , bardziej sama siebie zapytałam a on się tylko głupkowato uśmiechnął a ja sobie wkońcu znowu przypomniałam , że jestem bez kurtki w cienkim sweterku , ciarki przeszły mi po plechach najwyraźniej Harry to zauważył bo ściągnął kurtke i mnie nią opatulił .
~ nie trzeba , jest mi ciepło - powiedziałam prubując oddać mu kurtke
~ jaja sobie robisz ?! Jest -13 stopni a tym jesteś w samym swetrze i niby ci jest ciepło ? - zapytał śmiejąc się .
~ no w sumie , ale tobie teraz będzie zimno - powiedziałam spoglądając na niego .
~ oj skarbie o mnie się nie martw wystarczy , że mnie przytulisz i będzie cieplej - powiedział puszczając mi oczko .
~ nie mów tak do mnie - powiedziałam zirytowana , niech sobie nie pozwala na zadużo .
~ przepraszam - powiedział spuszczając wzrok
~ dobra , chodźmy może do mnie do domu bo zimno jest , zrobie kakao- powiedziałam
~ ok - uśmiechnął się obejmując mnie ramieniem i ruszyliśmy w strone domu .
*
Gdy już doszliśmy zauważyłam karteczke przyczepioną do drzwi zdjełam ją i przeczytałam na głos
~ zamknąłem drzwi żeby nikt sie nie włamał a klucze są pod wycieraczką - nie wieżyłam własnym oczom jak można być tak głupim
~ co za inteligent , na pewno jakby ktoś przeczytał tą karteczke to by się nie włamał - powiedział i oboje wybuchneliśmy śmiechem , mógł chociaż napisać że schował tam gdzie zawsze chowam klucze a nie kurde napisał że pod wycieraczką . Mógł lepiej napisać "jeśli chcesz sie włamać klucze są pod wycieraczką" on naprawde czasami przechodzi ludzkie pojęcje ...
Weszliśmy do środka i zdjeliśmy buty i ja jeszcze kurtke którą mi dał .
~ to ja zrobie kakao - powiedziałam kierując się w strone kuchni , wciągnełam kubki z szafki gdy poczułam na swoich biodrach czyjeś ręce
~ pomoge ci - szepnął mi do ucha odbierając odemnie kubki a po moich plecach przeszły dreszcze
~ gdzie jest kakao? - zapytał otwierając wszystkie szafki
~ leży koło mikrofali - uśmiechnełam się wyciągając mleko z lodówki i nalałam do kubków do których wcześniej już wsypał kakao i wsadziłam do mikrofali
Oparłam się tyłem o blat czekając aż się zrobi kakao
~ no właśnie , nie powiedziałaś mi w końcu co miałaś na myśli mówiąc , że musze ci to wynagrodzić ? - zapytał opierając się bokiem o blat obok
~ no bo z tego co wiem to wy lubicie imprezować no więc pomyślałam że można zrobić jakąś impreze , bo musze jakoś odreagować - uśmiechnełam się w jego strone
~ kusząca propozycja . No oczywiście , że zrobimy jakąś impreze , dla ciebie zrobie wszystko - odparł przybliżając się do mnie i oparł ręke o blat tak , że teraz dzieliły nas centymetry .
~ hmm , wszytsko powiadasz ? - zapytałam podnosząc jedną brew uśmiechają się
~ co tylko zechcesz - odparł uśmiechnięty przybliżając swoją twarz . Położyłam ręce na jego torsie patrząc głęboko w jego oczy , cwaniacko się uśmiechając i również się do niego przybliżyłam 
~ to wyciąg kakao bo się przypali - wyszeptałam mu do ucha i zwycięsko się zaśmiałam.

~ mogłem się tego spodziewać - westchnął wyłączając kakao i je wciągając , udaliśmy się z kakałkiem na góre do mojego pokoju bo musiałam zadzwonić do Dereka żeby oznajmić mu , że mnie dzisiaj wieczorem nie będzie w domu bo ide na impreze do chłopaków.
*
Usiadłam na łóżku obok Harrego gdy skończyłam rozmowe z Derekiem , Harry też zadzwonił do chłopaków mówiąc że robią dzisiaj impreze , oczywiście się zgodzili i ucieszyli.
~ to o której jest ta impreza ? - zapytałam popijając kakao
~ nie wiem , ale pewnie około 19 się zacznie - powiedział przyglądając się mi
~ co się tak patrzysz ? -zapytałam zdziwiona
~ jesteś piękna - powiedział a ja mimo wolnie się uśmiechnełam i na mojej twarzy pojawiły się rumieńce
~ a jak się rumienisz to jeszcze bardziej - dodał a ja dałam mu kuksańca w bok
~ Ałł za co to ?- zapytał łapiąc się za bok
~ nie pozwalaj sobie , ok ? - powiedziałam stanowczo
~ ehh , no dobra - westchnął odkładając pusty już kubek na stolik obok łóżka . Siedzieliśmy i gadaliśmy o różnych głupotach , śmiejąc się ze wszystkiego z nim jest zdecydowanie lepiej niż z Louisem jak on wgl mógł pomyśleć że ja z nim flirtuje to pytanie mnie cały czas dręczyło
~ Harry ... - spojrzałam na niego opierając się na łokciu.
~ słucham cię , skarbie ? - spytał a ja odrazu posłałam mu mordercze spojrzenie
~ mówiłam ci już coś - powiedziałam
~ przepraszam , tak jakoś mi się powiedziało - spojrzał na mnie uśmiechnięty , i tak dobrze wiedziałam że specjalnie to powiedział
~ nie ważne , chciała cię o coś innego zapytać - powiedziałam wciąż mu się przyglądają .
~ o co ? - zapytał patrząc przed siebie
~ co ja takiego zrobiłam nie tak , że byłeś zazdrosny o Louisa ? Przecież nic takiego nie zrobiłam - spytałam
~ nic ? Przecież widziałem jak na niego patrzyłaś , podoba ci się co ? - zapytał a raczej stwierdził
~ nie zaczynaj znowu kłutni - westchnełam obracając się i patrząc się w sufit
~ to ty zaczełaś tą rozmowe a nie ja - prychnął
~ tak oczywiści najlepiej wszystko zwalić na mnie - powiedziałam zirytowana 
~ no a nie ? - zapytał tak jakby to było oczywiste
~ ja tylko się ciebie zapytałam , a ty już odrazu że mi się podoba , może jeszcze powiesz że w nim się zakochałam ?! - wkurzyłam się .
~ aha , czyli się w nim jeszcze zakochałaś ?! - zapytał oburzony
~ przestań już ! - zdenerwowałam się i odwróciłam się do niego plecami
~ ale taka prawda - odparł
~ czy ty naprawde myślisz , że ja jestem jakąś dziwką która ugania się za każdym chłopakiem ?! - zpaytałam i nie mogła już wytrzymać i uroniłam pojedyńczą łze którą szybko otarłam , co on sobie wgl wyobraża ?!
~ ja nic takiego nie powiedziałem - powiedział broniąc się
~ ale na pewno pomyślałeś - dodałam pociągając nosem
~ ej co ty płaczesz ? Nie chciałem cię urazić - powiedział a ja nic nie odpowiedziałam , nie zwracałam na niego uwagi .
~ Ann ... - dodał przybliżając się do mnie
~ przepraszam - wyszeptał przytulając mnie od tyłu i całując w ramie . Nie miałam zamiaru z nim więcej rozmawiać a to że zachciało mi się spać to usnełam .





Noo popatrzcie jak się rozpisałam mimo , że nie było tych 5 komentarzy ale mam to gdzieś będe pisać nawet jak nie będzie żadnego . A co do rozdziału to co myślicie o nim ? Podoba się ? bo mi tak średnio , zmieniałam pare razy ale i tak mi nie pasowało no ale to już zostawiam do waszej oceny :) !  


Miłego dnia ! i wesołych świąt wielkanocnych  ! :)


i przepraszam za błędy :)









niedziela, 24 marca 2013

7 rozdział .

gdy się od siebie odsuneliśmy zauważyłam, że za nami stoji reszta , którzy najwidoczniej kupili już to co chcieli . odchrząknełam dając znać Harremu, że nie jesteśmy sami a ten dziwnie na mnie popatrzył i po chwili zrozumiał o co mi chodziło i z niechęcią spojrzał za siebie
 ~ o widze że już kupiliście słodycze to co gdzie teraz idziemy ? - zapytał zdezorientowany Harry .
~ Ann a mówiłaś że on jest głupi i że ci się nie podoba -powiedziała Rose i wszyscy spojrzeli na mnie a Alice skarciła Rose
 ~ że co  ? - spytał z niedowieżeniem Harry a ja nie wiedziałam co powiedzieć no może tak powiedziałam ale wcale tak nie pomyślałam
 ~ nie , to nie tak ... - zaczęłam się jąkąć ~ źle ją zrozumiałaś, ona mówiła że Ted jej sie nie podoba i że jest głupi -wybroniła mnie Alice puszczając oczko do Rose tak żeby nikt nie zauważył - a no faktycznie, pomyliło mi sie Sory -Rose próbowała jakoś przekonująco to powiedzieć a ja w duszy się modliłam , żeby on w to uwieżył bo szczerze mówiąc poczułam coś do tego dupka i jakimś cudem mi na nim zależy ehh kobieta zmienną jest , jeszcze jakieś 20 min temu miałam ochote być jak najdalej od niego a teraz ... Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Harrego
~nieważnie , to gdzie teraz idziemy? - zapytał a mi odrazu ulżyło hmm jaki on jest łatwo wierny kiedyś napewno wykorzystam to przeciwko niemu . Boże o czym ja wgl myśle - skarciłam się w myślach .
 No to może pochodzimy po sklepach bo chciałyśmy sobie kupić jakieś rzeczy - powiedziała Alice a ja nadal stałam tam jak ten słup rozmyślając nad tym że omało co przed chwilą nie zostałam wkopana przez Rose , oj ja już z nią sobie porozmawiam ! I znowu ktoś mnie wyrwał z rozmyśleń ale tym razem była to Alice która pociągnełam mnie za resztą grupy bo nawet nie zauważyłam jak sobie poszli . Wszyscy szli przodem a ja z Alice z tyłu oczywiście nie obyło się bez zbędnych pytań .
~to wy jesteście razem ? - spytała szeptem gdyby reszta miała ochote na podsłuchiwanie
~nie ! Poprostu dałam mu drugą szanse i tyle - powiedziałam beznamiętnie patrząc się przed siebie
~ ale on ci się podoba , co nie ? Bo jakby było inaczej to byś go pewnie nie pocałowała  - zapytała ze zdziwieniem .
~ ej to on mnie pocałował a nie ja jego ! - podniosłam troche głos ale tak żeby reszta nie słyszała i oburzona na nią spojrzałam a ta uśmiechneła się sama do siebie
- a ty z czego się tak cieszysz ? - zapytałam się zdziwiona .
~ bo nie mogę uwieżyć , że z chwili na chwile tak się zmieniasz , jeszcze niedawno miałaś ochote go zabić za to że się chociaż do ciebie uśmiechnął a teraz ... Nie to żebym miała coś przeciwko bo to w końcu zmiany na dobre - powiedziała uśmiechnięta na co ja też się uśmiechnełam i odparłam
~ życie zaskakuje - powiedziałam i szliśmy chwile w ciszy
~ ale podobało ci się co ? - zapytała unosząc śmiesznie brwi na co dałam jej kuksańca w bok chciałam już coś powiedzieć ale niespodziwanie dołączył do nas Harry .
~ ok , to później dokończymy rozmowe , musze jeszcze coś powiedzieć Rose - powiedziała zostawiając mnie z Harrym i podeszła do reszty z przodu .
~ o czym tak zawzięcie rozmawiałyście ? - zapytał niepewnie obejmując mnie ramieniem jakby bał się że go odrzuce albo na niego nawrzeszcze za to , hmm czy on sie mnie boi ? Dobra koniec tych dziwnych rozmyśleń.
~ nie bój się nie gryze - powiedziałam na co obydwoje wybuchneliśmy śmiechem.
~ no więc o czym rozmawiałyście? - nie dawał za wygraną i dalej dopytywał , zupełnie jak Ted wtedy kiedy mu nie chciała powiedzieć właśnie o Harrym
~ nie musisz wszystkiego wiedzieć - powiedziałam patrząc na niego z uniesioną jedną brwią
~ ok , ok - uniusł ręce w geście obronnym i schował je do kieszeni hmm zdecydowanie wolałam jak mnie nimi przytulał patrzyłam się jak chowa ręce do kieszeni i chyba to zauważył , że mu się przyglądam bo ponownie mnie objął ramieniem. Zdecydowanie lepiej , uśmiechnełam się sama do siebie i spojrzałam na Harrego który też się uśmiechał
~ widze , że ci to odpowiada - powiedziałam na co on jeszcze bardziej mnie do siebie przytulił
~ pamiętaj , że wtedy nie powiedziałaś "nie" a więc będe cię już jak obiecałem zawsze dręczył i nigdy cię nie zostawie - powiedział i pocałował mnie w czoło na co się uśmiechneła , dziwne że on tak na mnie działa a z resztą nie ważene , ważne jest to że mam go teraz przy sobie i czuje się przy nim bezpieczna i taka kochana jak nigdy, zazwyczaj chłopaki omijali mnie z daleka przez to jaki mam charakter wredny , ale jemu to nie przeszkadza i dobrze uśmiechnełam się na tą myśl gdy nagle wszyscy się zatrzymali przed sklepem więc my też , dość długo szliśmy tutaj bo Rose wymyśliła , że chce zacząć od ostatniego sklepu w tej galerii .
*
Chodziliśmy tak po wszystkich sklepach przynajmniej ze dwie godziny jak nie dłużej byliśmy wykończeni i głodni a Niall zjadł już wszystkie swoje słodycze i nawet innym podbierał więc znając życie on to dopiero był głodny . Weszliśmy do najbliższej restauracji i zajęliśmy największy stolik jaki był w tym lokalu bo było nas nie mało , mimo tego że największy to i tak musieliśmy dołożyć dwa krzesła bo brakło miejsca i tak jakoś wyszło , że siadłam sobie między Zaynem i Louisem gadaliśmy dużo o różnych głupotach i się wygłupialiśmy a Harry który siedział na przeciwko mnie rozmawiając o czymś z Liamem ale raczej go nie słuchał bo co chwile nam się przyglądał i wyglądał na złego nie wiem o co mu chodzi już się powygłupiać nie można ?!

 Po chwili kelnerka przyniosła nam jedzenie które wcześniej zamówiliśmy, ku mojemu zdziwieniu z Zaynem zamówiłam to samo czyli spaghetti , hmm zbieg okoliczności . jedliśmy a Louis cały czas bawił się jedzeniem i cały był ubrudzony więc wziełam serwetke
~ Louis ty świntuchu , cały się ubrudziłeś  weź się wytrzyj - powiedziałam podając mu serwetke
~ tak jest !- zasalutował przejmując chusteczke , czasami zachowywał się jak dziecko , zauważyłam że źle się wytarł
~ jeszcze tu ci zostało - powiedziałam wycierając mu ubrodzony policzek zaparzyłam się w jego oczy szczerze mówiąc to miał ładne te paczadła ale i tak Harry miał najładniejsze bez porównania uśmiechnełam się a on odwzajemnił uśmiech puszczając mi oczko
~ Louis! - zaśmiałam się i szturchnełam go w ramie
~ tak , tak też cię kocham - powiedział śmiejąc się
~ no tak , tak oczywiście ja ciebie też - naśladowałam jego wymowe gdy nagle usłyszałam huk aż podskoczyłam z przerażenia i spojrzałam w strone skąd dobiegł hałas i ujżałam przewrucone krzesło na miejscu gdzie siedział Harry zdziwiona popatrzyłam się na niego jak zdenerwowany wychodził z restauracji odrazu ruszyłam za nim aby dowiedzieć się co się stało biegłam za nim wołając go ale on mnie zignorował, kierując się w strone wyjścia z galerii ,dopiero na zewnątrz udało mi się go zatrzymać przy samochodzie bo i tak nie miał gdzie dalej iść
~ co ty do cholery za szopke odpierdalasz ?! - krzyknełam na niego zirytowana bo musiałam za nim tyle biec a ten nie raczył nawet mi nic odpowiedzieć .
~ No odpowiadaj jak do ciebie mówie! - traciłam już nerwy do niego .
~ co ja odpierdalam ?! Może mi kurwa powiesz co ty odpierdalasz ?! - wukrzyczał podchodząc do mnie aż się go wystraszyłam w jego oczach można było dostrzec sporą dawke złości
~ po pierwsze to nie klnij jak do mnie mówisz ! A po drugie to nie mam pojęcia o co ci chodzi ! To ty wyszłeś z restauracji nie wiadomo z jakiej przyczyn!- wygarnełam mu.
~ nie udawaj takiej głupiej , chociaż i tak nie musisz udawać ! Przynajmniej nie udawaj , że coś do mnie czujesz ok ?! Idź się pierdol z tym Louisem , widać że ci się spodobał ... Jak możesz z nim flirtować na moich oczach co ? Jesteś nic nie wartą dziwką ! - wykrzyczał popychając mnie w strone samochodu , a ja jęknełam z bólu bo udeżyłam plecami w klamke w moich oczach gromadziły się łzy po tym jak mnie nazwał.
~ przestań - powiedziałam ze łzami w oczach , nie mogłam uwieżyć w to co przed chwilą zrobił nie sądziłam że jest do tego zdolny
~ nie , nie przestane dopuki ty nie przestaniesz bawić się moimi uczuciami ! - powiedział coraz bardziej zdenerwowany podchodząc do mnie a ja zrobiłam krok do tyłu ale dalej już nie mogłam się ruszyć bo plecami opierałam się o samochód , który uniemożliwił mi dalsze oddalenie się , po chwili zbliżył się do mnie i był ze mną już twarz w twarz wystraszyłam się myśląc że zaraz mnie udeży i zasłoniłam się rękami w celu obrony na wszelki wypadek zasłoniłam oczy całe we łzach zapewne miałam już cały rozmazany makijaż ale nie to teraz mnie obochodziło lecz to co zrobi zaraz Harry czekałam na jego reakcje ale nic nie zrobił więc odsunełam dłonie spoglądając niepewnie na niego miał uniesioną ręke , byłam pewna że chciał mnie nią udeżyć ale dlaczego tego nie zrobił . Dzięki Bogu . W jego oczach zamiast gniewu można było dostrzec przerażenie czyżby dlatego co przedchwilą zrobił i co chciał zrobić ?!
~ przepraszam - powiedział jedno krótkie i ciche słowo a po jego twarzy spłyneła pojedyńcz łza , szybko odwrócił się ruszając w strone ulicy , po chwili zniknął już z mojego pola widzenia a ja nadal zszokowana nie mogłam uwieżyć w to co zrobił

 , rozpłakałam się jak małe dziecko i zsunełam się po samochodzie w dół po chwili usłyszałam wołanie mojego imienia .
~ Ann , Ann ... Boże Ann dlaczego płaczesz ?! Co on ci zrobił ?! - zapytałam Rose a po chwili przy samochodzie zebrała się reszta
~ Nie ... nic ... nic mi nie zrobił -jąkałam się próbując przetsać płakać
- co się stało ? Gdzie jest Harry ?! - zapytała a na moim ciele pojawiły się ciarki nie wiem czy wywołane przez usłyszenie jego imienia czy przez to że było cholernie zimni a ja wyszłam za nim bez płaszcza , Liam podał mi płaszcz a ja prędko go założyłam podnosząc się z ziemi udając że mnie noga boli i kuleje ...
~ Więc ? - zapytała ponownie
~no jak widzisz , potknełam się i chyba sobie kostke skręciłam i strasznie mnie bolała i nie mogła dalej pójść to tu zostałam - powiedziałam najbardziej wiarygodnie jak mogłam tylko żeby mu uwieżyli , nie mogę uwieżyć że po tym wszystkim co się stało jeszcze go bronie !!!! Czemu ?! Ja się pytam czemu ?! Powinnam im wszystko powiedzieć ! Ale nie mogę , nie chce żeby go znienawidzili a w najgorszym przypadku nie chce przyczynić się do rozpadu zespołu , po prostu nie moge ...
~ a co z Harrym ? - zapytał Louis a na moim ciele znowu pojawiły się dreszcze a jednak to nie z zimna tylko przez niego .
~ nie wiem jak tu przyszłam to już go nie było - ponownie skłamałam , ale tak było naprawde lepiej .
~ dobra wsiadajcie , jedziemy do domu - Powiedział Liam otwierając samochód i wsiadłyśmy razem z dziewczynami a reszta poszła do samochodu Louisa no właśnie to wszystko przez niego a może przezemnie ?! Co ja takiego zrobiłam nie tak ?! Przecież tylko z nim rozmawiałam i się wygłupiałam , ja go traktuje tylko jak dobrego kolege nic więcej ! On był po prostu zazdrosny i przez to , to wszystko się stało , to moja wina - skarciałam się w myślach jak moge jeszcze siebie o to obwiniać ! Nawet nie wiem kiedy zasąłam oparta głową o ramie Rose .




No może nie było5 komentarzy ale postanowiłam dodać , ponieważ mam już kolejny rozdział , miałam taką wene , że aż dwa napisałam noooo porawie trzy :) ! . Mam nadzieje , że tym razem postaracie się o komentarze bo jak nie będzie to nie dodaje nie będzie uproś :D . A PRZECHODZĄC DO ROZDZIAŁU TO CO NIE SPODZIWALIŚCIE SIĘ TAKIEGO PRZEBIEGU AKCJI ? xD a tak mnie jakoś natchneło na ich kłutnie i przepraszam za błędy ale nie miałam czasu poprawiać . Pewnie jesteście ciekawi co będzie w następnym rozdziale hmm ? :) W takim razie  :

5 KOMENTARZY = KOLEJNY ROZDZIAŁ  


Miłego dnia kochani !!! :)

środa, 20 marca 2013

6 Rozdział .

Weszłam do łazienki analizując słowa Alice , już sama nie wiem kogo słuchać , Teda czy Alice ? 
Dobra już nie będe o tym myśleć co ma być to będzie . Ubrałam pudrowe rurki i czarną bokserke a na nią pudrowy sweterek no co jak co ale teraz wyglądam bardzo dziweczęco , mimo że nie lubie i nie podoba  mi si e róż to nawet ładnie wyglądam :

Zestaw z 2013-03-20, składający się m.in. z: Sweter Oasap, Top Vila Basic, Jeansy Joes Jeans

poprawiłam szybko makijaż a włosy spiełam w niedbałego koka , spryskałam się troche moimi ulubionymi perfumami ale bez przesadnie i na koniec pomalowałam usta moją ulubioną szminką i gotowe , przeglądnełam się jeszcze raz w lustrze i zeszłam na dół .
~No nareszczie , ile można czekać ? - zapytała zirytowana Rose , niegdy nie lubiała długo czekać .
~Wystarczająco - odprałam kierując się w celu założenia butów , gdyż wszyscy już byli ubrani i gotowi do wyjścia , jeszcze założyłam płaszczyk a raczej można to nazwać futrem bo strasznie zimno jest na polu wkońcy to zima ...
Gdy już byłam ubrana wszyscy ruszyli w strone wyjście . Lousi i Liam przyjechali samochodami , więc podzieliliśmy się i Rose , Alice i ja jechaliśmy z Louisem a reszta z Liamem 

*

Przez całą droge Alice gadała z Rose o tym co sobie kupią itd , ja nie miałam ochoty na rozmowe więc wpatrzona w okno czekałam tylko aż dojedziemy Louis też prawie się nie oddzywał tylko śmiał się z dziewczyn o jakich głupotach gadają .
Samochód stanął przez dużym sklepem jak wyszłam to zauważyłam że do galeria no tak a cóżby innego 
~Pamiętaj co ci mówiłam - powiedziała Alice uśmiechając się chytrze , zamknełam za sobą drzwi i wywróciłam oczami . Weszliśmy do środka i odrazu zrobiło się cieplej więc ściągneliśmy kurtki . Niall odrazu oznajmił , że na samym początku musimy iść do sklepu ze słodyczmi bo pewnie zgłodnieje od chodzenia po sklepach . Szczerze mówiąc nie lubie słodyczy , jakoś za nimi nie przepadam , więc usiadłam przed sklepem na ławce przyglądając się jak reszta gania w sklepie szukając słodyczy , nagle poczułam , że ktoś siada obok mnie poptrzyłam się w bok i zaobaczyłam GO , no a kogo innego mogłam się spodziewać jak nie Harrego patrzył w telefon nie zwracając na mnie uwagi po czym spojrzał na mnie uśmiechnięty

~I co się tak uśmiechasz ?- zapytałam unosząc jedną brew w góre .
~A co nie mogę się już po prostu do ciebie uśmiechać ?  - powiedział chowając telefon do kieszeni .
~Nie - odparała krótko zirytowana przenosząc wzrok na sklep , czemu on mnie tak cały czas wkurza , jak go widze to mi się odrazu chumor psuje , chyba po tych słowach Teda zaczełam tak go ignorować on to ma wpływ na mnie z myśli wyrwał mnie głos Harrego .
~Czemu nic sobie słodkiego nie kupujesz ? - zapytała itak jak ja przedtem patrzył się w strone sklepu .
~Takie samo pytanie mogę tobie zadać - odparłam wywracając oczami , nie miałam ochoty z nikim gadać a tym bardziej z nim ...
~Czemu taka jesteś ? - zapytal zirytowany i odwrócił wzrok w moją strone .
~jaka ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie udając , że niewiem o co chodzi może mi da spokuj
~Taka obojętna , nadal mnie ignorujesz i jesteś na mnie zła , a przecież cię przeprosiłem , wczoraj byłaś inna - powiedział patrząc się w moje oczy 
~Niby dlaczego inna , jestem przecież cały czas tą samą osobą co wczoraj  - powiedziałam . a jednak się myliłam , nie da mi spokoju i będe musiała mu wszystko wygarnąc , sam się o to prosił !
~Oj nie nie jesteś taka sama wczoraj byłaś dla mnie miła i wiesz co nawet myślałem a zresztą nie ważn .. - nie było mu dane dokończyć bo mu przerwałam 
~myślałeś , że co ? no dokończ - powiedziałam wkurzona .
~nieważne - odparł patrząc na swoje buty .
~ważne gadaj , jak mam być dla ciebie miła jak nie jesteś ze mną nawet szczery ?! - Nie lubie takich odpowiedzi typu nieważne , nie wiem , aha , no itd , to jest irytujące .
~Ok jak chcesz wiedzieć to ci powiem tylko żebyś do mnie nie miała potem pretensji - odparł na jednym tchu kontynuując swoją jakosz to wspaniałą wypowiedź , czujecie ten sarkazm ?.
~Wczoraj jak się pogodziliśmy i byłaś dla mnie MIŁA - podkreślił ostatnie słowo - to inaczej zacząłem o tobie myśleć , no porostu spodobałaś mi się i wiesz co myślałem , że ja tobie też , ale jednak się myliłem bo co ty możesz wiedzieć o uczuciach skoro raz jesteś miła dla kogoś a potem go ignorujesz . Dlaczego ? ja się pytam dlaczego ty taka jesteś  ?! Co ja ci takiego zrobiłem ? - powiedział wkurzony unosząc nieco głos a mnie zatkało , nie wiedziałam co powiedzieć on ma racje , nie powinnam tak robić to przez Teda ale przecież mu tego nie powiem co o nim myślę a raczej co o nim myśli Ted no właśnie to wszystko przez niego , a może jednak przeze mnie ? już sama nie wiem !
~No właśnie nawet nie wiesz co powiedzieć , to jest kolejny dowód na to , że nie masz uczuć! - pwoiedział już nieco spokojniej wstając i pogardliwie na mnie patrząc a ja nadal patrzyłam się w swoje buty ...
~Ja mam uczucia ale ty nie ! - wykrzyczałam wstając i patrząc na niego - ja wiem jak to jest z wami " gwiazdami" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu palcami - najpierw mnie w sobie rozkochasz a potem tak jak gdyby nigdy nic zostawisz mnie dla innej bo już ci się znudze albo media zaczną gadać , że jesteś ze zwykłą dziewczyną , no bo przecież ja nie jestem sławna to jak inni mają mnie polubieć - gadałam już bez sensu nawijając co mi język przyniesie - ty chciałbyś mieć mnie tylko na raz , żeby potem się innym chwalić ile to już dziewczyn miałeś , podobasz mi się ale co z tego skoro ... - nie było mi dane dokończyć bo Harry się do mnie zbliżył i uciszył mnie przytykając palcem moje usta aż się wzdrgnełam 
~ co , czy ty przed chwilą przyznałaś , że jednak ci się podobam ? - zapytał unosząc jedną brew .
~ co , nie - powiedziałam oburzona
~ No a jednak tak - odparł uśmiechnięty , on mnie porostu zaskakuje po tym co mu wygarnełam to on tylko przejął się tym , że powiedziałam że mi się podoba , ale ja wgl nie wiedziałam co mówie to się nie liczy , za dużo emocji ..
~ kurcze za dużo gadam ! - powiedziałam odwracając wzrok i przygryzając dolną warge .
~mi to nie przeszkadza - powiedział uśmiechnięty jak dziecko i przybliżając swoją twarz do mojej 
~Harry ale ... - poraz kolejny mnie uciszył 
~już nic nie mów - odparł po czym złączył nasze usta w delikatny pocałunek po czym się odsunął i popatrzył tymi swoimi pięknymi oczami w moje .
~teraz możesz mi powiedzieć czy coś do mnie czujesz czy nie , bo jeśli powiesz , że nie to zrobie ci przysługę i obiecuje że już nigdy się do ciebie nie zbliże - powiedział nadal wpatrując się moje oczy
~a jeśli powiem , że tak to co wtedy ? - powiedziałam zadziornie się uśmiechając i unosząc jedną brew  kurde ten dupek ma na mnie za dobry wpływ 
~wtedy to już będziesz moja na zawsze - odparł chytrze się uśmiechając - no więc , dasz mi drugą szanse?prosze - zapytał a w jego oczach można było dostrzec iskierke nadzieji .
~hmm , ciekawa propozycja -udawałam ,że nad czymś myśle .
~tylko pamiętaj jak powiesz że nie to dam ci już na ZAWSZE spokój - dodał  akcentując przed ostatnie słowo .
~ Nie - pwoiedziałam a on odrazu posmutniał , chyba źle mnie zrozumiał , bo odwrócił się i bez słowa chiał odejść w strone sklepu 
~ Ej zaczekaj - zatrzymałam go a on się odwrócił i na mnie spojrzał 
~ no co , powiedziałaś , że nie to czego jeszcze chcesz ?- powiedział i widać było , że był zdenerwowany .
~ Nie , w sensie że Nie chce żebyś mi juz na zawsze dał spokój głópku - pwiedziałam a ten wziął mnie na ręce i obrócił się kilka razy poczym postawił mnie spowrotem na ziemi 
~ Wiedziałem , że jednak masz uczucia - dodał całując mnie już tym razem nieco namiętniej !









Od razu na początku chce was przeprosić za to , że tak długo nie dodawałam nowego rozdziału , ale komputer był w naprawie i chodźbym chciała to i tak nie miałam jak napisać : ( jeszcze raz przepraszam , a co do rodziału to jak wam się podoba , akcja wkońcu się rozwineła . Co o tym wszystkim myśleicie ? Jak myślicie co będzie dalej ? :) aaa no ja wam nie powiem musicie zdać się na własną wyobraźnie bo następny rozdział moge dodać nawet jutro jak będe miała czas bo już jest napisany tylko musze jakieś poprawki zrobić a jak nie jutro to dopiero w sobote albo niedziele ... ale no właśnie zawsze jest jakieś ale a więc 

5 komentarzy = następny rozdział 

MIŁEGO DNIA :) !!! , możecie podawać linki do waszych blogów z chęcią poczytam :) .

































poniedziałek, 25 lutego 2013

5 Rozdział .

...Rano obudził mnie miły zapach dobiegający z kuchni więc udałam się w te strony ...
~Hmm co tak ładnie pachnie - zapytałam Dereka który coś przyrządzał
~Ooo nareszcie wstałaś , robię naleśniki czekoladowe - uśmiechnął się i nałożył mi na talerz porcję naleśników którą polałam miodziem i usiadłam przy stole .
~ a gdzie resztą gromady - spytałam zajadając się naleśnikami.
~ Aaa bo ty wczoraj no dość wcześnie zasnąłś a jak przyszłem z Alex to chłopaki sobie przypomnieli , że mają próbę wcześnie rano i niemogli zostać na noc a dziewczyny jeszcze śpią u góry możesz je obudzić bo się spóźnią do szkoły.
Po zjedzeniu śniadania udała się na górę w celu nie innym jak obudzenie dziewczyn . Dzisiaj jest poniedziałek więc mamy na 9:00 a jest dopiero 7:45 .
Wzięłam garnek i metalową łyżkę z kuchni i usiadłam sobie między dziewczynami na łóżku , spały dość daleko od siebie na łóżku więc miałam miejsce żeby sobie wygodnie usiąść więc położyłam garnek obok ich głów i zaczęłam z całej siły uderzać w garnek
~ wstawać ! Szkoła wzywa ! - zaczęłam się wywierać .
~ ej ! - wstały jak oparzone i zaczęły się na mnie wydzierać
~ spuźnicie się do szkoły śpiochy ... - powiedziałam troskliwie
~ a która godzina ? - zapytała zaspanym głosem Rose
~ no już prawie ósma - odpowiedziałam zchodząc z łużka ~ nie żebym was wyganiała ale nie chemy się chyba spóźnić - dodałam wstając .
~ no okej , to się już zbieramy ... - powiedziała Alice
~ to spotkamy się u ciebie pod domem o 8:45 - odparła Rose . Dziewczyny się ogarneły i ruszyły do swoich domów a ja do swojego pokoju aby się przebrać i spakować do szkoły , poszłam do łazienki i wziełam szybki prysznic przez ten czas rozmyślałam nad tym co było wczoraj w jeden dzień znienawidziłam i zakochałam się , no tak można to nazwać bo gdy tylko się pogodziliśmy , odrazu jakoś zaczeło mnie do niego ciągnąć i chyba z wzajemnością ale pożyjemy zobaczymy . Wyszłam z pod prysznica i wysuszyłam ciało ręcznikiem po czym ubrałam na siebie wcześniej przygotowane rzeczy , zrobiłam makijarz a włosy spiełam w niedbałego koka .
Udałam się do pokoju i spakowałam potrzebne rzeczy do torby i nim się obejrzałam była już 8:40 więc pospiesznie zeszłam na dół szukając Leosia którego nigdzie od dłuższego czasu nie widziałam
~ Derek jak zobaczysz gdzieś Leosia to weź go nakarm , bo ja niemam czasu go teraz szukać - powiedziałam bratu po czym pożegnałam się z nim .
Widząc ,że dziwczyny zniecierpliwoine czekają już na polu ubrałam szybko kurtke , założyłam buty i szybko wybiegłam na pole podbiegając do dziewczyn
~ przepraszam że tak długo ale Leosia nie mogłam nigdzie znaleźć - powiedziałam zakłopotana bo po głowie chdziły mi same czarne scenariusze ...
~ eeej no nie martw pewnie gdzieś jeszcze śpi - pocieszyłam mnie Alice i ruszyłyśmy w strone szkoły po drodze dopytywały mnie o różne rzeczy
~ a co z Harrym ? - spytałam Rose śmiesznie ruszając brwiami
~ a co ma być ? - zapytałam zdziwiona ale dobrze wiedziałam o co im chodzi
~ no wczoraj jak się pogodziliście no to tak jakoś między wami no wiesz ... - szturchnełam mnie łokciem Alice głupkowato się przy tym uśmiechając
~ ej to tylko kolega i tak ma zostać - powiedziałam wkurzona
~ no ale powiedz że się w nim zakochałaś - powiedziała Rose
~ja go nawet nie znam ,więc jak mogę sie w nim zakochać ?! - odpowiedziałam coraz bardziej wkurzona .
~no ale przecież istnieje coś takiego jak " miłość od pierwszego wejrzenia " - powiedziała Alice i razem z Rose się zaśmiały a mi wcale nie było do śmiechu .
~ja go nie kocham ! zrozumcie to - krzyknełam , Alice chciała już coś powiedzieć ale nagle usłyszałyśmy kogoś za sobą
~kogo nie kochasz ? - zapytał dobrze mi znany męski głos , odwrociłam się i ujrzałam go
~hej - powieedziałam i uściskałam mojego przyjaciela Teda .
~Hej , a więc kogo nie kochasz ? - dopytywał się ciekawski .
~nieważne - odpowiedzialam
~ej no mi nie powiesz - zrobił kocie oczy .
~Może kiedy indziej - pwoiedziałam , a on już nic nie odpowiedział , bo wiedział że mu i tak nie odpowiem , ruszyliśmy więc w strone szkoły zdążyliśmy przed dzwonkiem i szybko poszliśmy zająć sobie miejsca w klasie . Alice siedziała z Rose a ja z Tedem zaraz za nimi pod oknem . Lekcje mineły dosyć szybko . Alice i Rose poszły do sklepu , namawiały mnie żebym z nimi szła ale jakoś nie miałam ochoty , więc do domu musiałam wracać nie z kim innym jak z Tedem , oczywiście ciągle się wypytywał kogo nie kocham , wkurzyłam się już tym i mu opowiedziałam wszytsko o harrym odkąd go spotkałam w starbusksie do oglądania filmu .
~Ann ... nie bądź głupia , to jest gwiazdunia , która chce cie mieć na raz , najpierw cię w sobie roskocha a potem cię zostawi dla sławy albo stwierdzi że się mu znudziłaś , a wiesz że ty takie rozstania bardzo przeżywasz , nie popełni kolejnego błedu w swoim życiu - powiedział i przystanął i się ze mną pożegnał bo tak się rozgadaliśmy że doszliśmy już pod mój dom . Odrazu posżłam do swojego pokoju , żuciłam torbe w kąt i położyłam się na łóżku , rozmyślałam nad tym co mi powiedział Ted , a może on ma racje , przecież on jest sławny , tyle dziewczyn się koło niego kręci , mógłby mueć każdą , a ja przeiceż jestem zwykłą dziwczyną ni to ładne ni to fajne - pomyślałam . Jeszcze te słowa Teda " nie popełnij kolejnego błędu w swoim życiu ... " no tak niedawno rozstałam się z chłopakiem , który potraktował mnie jak szmate , pamiętam że obiecałam wtedy sobie i Tedowi że nie zaufam już żadnemu chłopakowi Ted zawsze mnie wspierał i potrafił mnie rozśmieszyć w każdej sytuacji , no poprostu najlepszy przyjeaciel , i niech mi tylko toś powie , że przyjaźń damsko męska nie istnieje ! . aż zasnełam przez to myślenie.
Wstała o 16 a raczej zostałam obudzona  przez najmniej spodziewane osoby czyłi "wspaniałą" piątke chłopaków  którzy wparowali do mojego pokoju a zaraz za nimi Rose i Alice .
~ no wstawaj śpiochu - wykrzyczał Harry i próbowal mnie zciągnąć z łóżka .
~ idziemy na miasto - powiedział ucieszona Niall który skakał juz po moim łóżku a za nim wszyscy weszli i zaczeli się po nim żucać jak jakieś dzikusy i po chwili zaczeła się wojna na poduszki , nie miałam ochoty w niej uczestniczyć więc prubowałam się wymknąć z pokoju ale nie było mi to dane gdyż poczułam jak któś mnie łapie od tyłu i ciągnie w swoją strone .
~a ty dokąd się wybierasz ? - spytał Harry głupokowato się uśmiechając, dzieliła nas mała odległość więc się od iego odsunełam gdyż przypomniało mi się co mówił Ted , wolałam trzymać go na dystans .chciałam już coś powiedziać ale dostałam w łeb poduszką którą żucił w moją strone Louis
~Ałła ! - krzyknełam łapiąc się za głowe , tego było już za dość postanowiłam zakończyć to coś .
~ koniec tej zabawy , bo mi pokój rozniesiecie ! - podniosłam głos żeby wszyscy usłyszeli i udało się bo po chwili wszyscy się już uspokoili .
~ No to idziemy w końcu na to miasto czy nie ? - zapytał Liam zbierając poduszki z podłogi .
~ ok dajcie mi chwile tyko się przebiore i idziemy - odpowiedzialam a wszyscy zaczeli się kierować w strone wyjścia , zaczełam szukać w szafie jakiś stosownych ubrań , gdy nagle zobaczyłam że nie jestem sama , za mna stała Alice z założonymi rękami .
~ Ann co jest ? - spytała dalej mi się przyglądając .
~ nic , a co ma być ? - odpowiedziałam wyciągając ubrania z szafy .
~ nie udawaj , że niewiem , przecież widze że jesteś jakaś wkurzona odkąd tu przyszliśmy .
~ no dobra - westchnełam - bo rozmawiałam z Tedem i mu opwiedziałam wszystko o Harrym jak go spotkałam i wgl jak się teraz zachowuje .
~ i co ? - uważnie mi się przyglądała .
~ i powiedział żebym lepiej się od niego trzymała z daleka bo on jest gwiazdą i pewnie chce mieć mnie tylko na raz , jak to on ujoł , on ma w sumie racje bo przecież on może mieć każdą , kogo tylko by chciał , a ja przecież jestem zwykła dziewczyną , więc wątpie żebym mu sie nawet podobała
~ ooo Ann , nie mów tak , skoro cię podrywa , bo to widać , to napewno mu sie podobasz a Ted gada głupoty . odkąd się rozstałaś Tonym to Ted cały czas ci odradza wszywtkich chłopaków , wiem że on jest twoim przyjacielem i liczysz się z jego zdaniem ale weź czasem sama zadecyduj co będziesz robić - nie zdążyłam nic powiedzieć bo wyszła z pokoju . A może ma racje .

Witam was kochani , odrazu chce przeprosić , że tak długo nie dodawałam rozdziału ale musiałam sobie wszystko przemyśleć gdyż , tak jak ostatnio pisałam , chciałam zakończyć pisanie tego bloga ale po dłuższym namyśle stwierdzam , że jednak go dalej będe prowadzić .

Licze na miłe komentarze :) !

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Ważne !

Przyko mi ale niestety zastanawiam się nad zawieszeniem bloga ... 
ponieważ nikt go nie czyta a o komentowaniu to już nie wspomne ... bo nawet jak ktoś komentuje to zazwyczaj tylko po to żeby zareklamować bloga , a to mi raczej nie dodaje motywacji do pisania .
Ja to pisze dla innych a nie sama dla siebie , równie dobrze mogłabym tego nie pisać ... bo przelewam moje myśli na papier żeby potem to jakoś poskładać i napisać na blogu , tak sie staram a wam nawet sie nie chce głupiego komentarza dać ...